Turystyka piesza

Hobbym jakim jest Turystyka Piesza zajmuje się od kilku lat a na dobre od kilku miesięcy. Czym jest w ogóle TP? Jest to po prostu w wielkim skrócie chodzenie piechotą.

Tylko nie oczywiście z domu do sklepu (chyba ze do sąsiedniego miasta), ale na jakieś dłuższe wycieczki. Na początek najlepiej zaopatrzyć się w mapę swojej okolicy np. ,,Trojmiejski Park Krajobrazowy'' oraz kompas. Duży wybór map jest w oddziałach PTTK-u (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze) a kompas kupujemy np. w sklepie harcerskim lub demobilu, obojętnie oczywiście jakiś już lepszy za 30-50 zł by nam się nie zepsuł na pierwszej wycieczce. By się za to zabrać bierzemy kilku kolegów ew. koleżanek wybieramy sobie jakąś na oko ciekawą trasę z jakiejś wsi przez las do drogi lub własnego osiedla by wyszło nam około 15 - 20 km (na początek).

Bierzemy dobre buty na początek pewnie większość weźmie ,,adaśie'' ale z czasem zobaczycie, że najlepsze są buty wojskowe. Nasze polskie ,,desanty'' można nowe kupić za 130 zł na początku będą niewygodne bo trzeba je rozchodzić ale wiadomo wszystko z czasem. Nosząc takie buty trzeba pamiętać by były dobrze zaimpregnowane (nasmarować grubo tanią pastą do butów i opalić dookoła tanim dezodorantem z przystawioną zapalniczką) i mieć na sobie conajmniej 2 grubsze skarpetki, ponieważ zapobiega to obtarciom. Co do spodni to proponuje moro np. spodnie do polskiego plamiaka za około 70 zł, a są nie do zdarcia. Mamy już wyposażenie więc do plecaka pakujemy litr picia (wody lub soku) kilka kanapek 2 - 4 i jak chcemy zrobić ognisko to kilka kiełbasek oraz nóż. Jeszcze tylko jedna rada ustawiając drogę najlepiej iść szlakami bo najłatwiej znaleźć wtedy drogę i najciekawsze są wtedy widoki na okolice.

Tyle na początek jak nam się spodoba można sobie zakupić książeczkę OTP (3 zł) gdzie przewodnik PTTK będzie mam wpisywał kilometry, które przeszliśmy i za które później dostaniemy odznakę. By poznać takiego przewodnika warto zapisać się do jakiegoś klubu turystyki kwalifikowanej (poszukać w internecie lub spytać się w PTTK) oni tam zawsze chętnych szukają.

Jak się zahartujemy i bez trudy przejdziemy 30 km w przyzwoitym czasie to warto wziąć udział w jakimś rajdzie a takich jest dość dużo największy i najpopularniejszy w Polsce to Harpagan gdzie w ciągu doby trzeba przejść 100km w praktyce wychodzi troszkę więcej zwłaszcza gdy się idzie o 2 rano przez gęsty las i nagle droga się kończy i trzeba zawrócić . Zwykle 100km przechodzi 1/10 osób ale mimo to idzie tam te 400 by sprawdzić na ile ich stać. Są też inne rajdy lokalne gdzie trzeba przejść 50, 30 albo jeszcze inną liczbę kilometrów.

To będzie na tyle bo co tu więcej dodawać, zawsze warto spróbować odejść trochę od natłoków cywilizacji i przejść się leśnymi ścieżkami, powdychać świeżego leśnego powietrza , na końcu po solidnej wędrówce przy ognisku nic tak nie smakuje jak kiełbaska ogniskowa z butelką dobrego miodu pitnego.

Przydatne adresy:
www.pttk.pl
www.harpagan.gda.pl
www.przedsiebie.gda.pl