Okrojony budżet IPN

W przyjętym przez parlament budżecie na przyszły rok, Instytut Pamięci Narodowej otrzyma o 13 mln zł mniej niż w roku bieżącym. Ustawa budżetowa została podpisana przez prezydenta obojga nazwisk Kwaśniewskiego - Stolzmana.

Do pracy instytucji kierowanej przez prof. Leona Kiersa można mieć wiele zastrzeżeń. IPN nie zbadał rzetelnie sprawy tzw. morderstwa jedwabieńskiego. Pod wpływem środowisk żydowskich na świecie oraz ulegając sugestiom rodzimych filosemitów, Instytut Pamięci Narodowej - sprzeniewierzając się prawdzie historycznej - winą za zamordowanie Żydów w Jedwabnem w czasie II wojny światowej obarczył Polaków.

Obecnie IPN zajmuje się badaniem okoliczności zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki oraz wydarzeń w Kopalni ,,Wujek''. Wyjaśnienie tych spraw leży w interesie całego narodu. Jednakże są w Polsce określone siły polityczne, o pezetpeerowsko-ubeckim rodowodzie, którym zależy na utajnieniu prawdy. Znajdująca się u władzy koalicja SLD-UP, wspierana przez sprzedajne PSL, zrobi wszystko, aby pewne kompromitujące fakty nie ujrzały światła dziennego. Jak podały media, w wyniku okrojenia finansów Instytutu, zwolnionych zostanie 30 osób. Znacznie opóźni to prace nad wyjaśnieniem ww. spraw.

O ile w sprawie Jedwabnego wystarczyło wywarcie odpowiedniego nacisku medialnego, tak w tym przypadku sięgnięto po instrument finansowy. Wiadomo, iż sprawa ks. Popiełuszki i Kopalni ,,Wujek'' nie ma wydźwięku międzynarodowego. Środowiska żydowskie mają do niej stosunek obojętny, gdyż nie koliduje to z ich szeroko pojętą religią Holocaustu. Można było zatem przewidzieć, iż nikt nie będzie wywierał na historyków i prokuratorów IPN nacisków. Krótki dystans czasowy, jaki oddziela nas od tych tragicznych wydarzeń sprawia, że dla wielu ludzi są to bardzo ważne kwestie, których wyjaśnienia trudno się doczekać. Wyemitowany przez telewizję Polsat film dokumentalny ,,Kto zabił księdza?'' zgromadził rekordową, 5-milionową widownię. Rząd postanowił zatem podciąć IPN-owi skrzydła nożycami finansowymi (pewnie tymi samymi, które na konferencji prasowej prezentował wicepremier Kołodko).

Zmniejszenie wydatków na Instytut Pamięci Narodowej tłumaczy się dziurą budżetową. Tymczasem nie brakuje pieniędzy na proces integracyjny z Unią Europejską. Ogromne pieniądze idą na utrzymanie Komitetu Integracji Europejskiej, na finansowanie kampanii informacyjnej (reklamówki w telewizji, bezpłatna infolinia, strony w telegazecie i Internecie), horrendalne honorarium dla Bogusława Wołoszańskiego, opłacenie częstych podróży do Brukseli, przeróżne eurokonkursy i euroolimpiady, parady euromaniaków, wojaże po Polsce euroexpresu, film ,,Podróże z Euro'', finansowanie przyszłorocznego referendum akcesyjnego... Astronomiczne sumy przeznacza się na to, aby jak najszybciej pozbyć się niepodległości i suwerenności. Natomiast obcina się wydatki na działania, mające na celu wyjaśnianie istotnych spraw z historii najnowszej naszego narodu. Tak wyglądają priorytety rządu Leszka Millera. Czy można jeszcze mieć wątpliwości, że nie jest to polski rząd?