Patriota.pl

Sobota, 20 kwiecień AD 2024, dziś imieniny Agnieszki, Amalii, Czecha

Patriota.pl » Współczesność » Motel ,,Krak'' - czyli jak zrobić interes na koszt obywateli »
Szukaj:   

Motel ,,Krak'' - czyli jak zrobić interes na koszt obywateli

To, co kolejne ekipy rządzące Krakowem wyczyniają z dzierżawą motelu ,,Krak'' w krajach szanujących prawo już dawno zakończyłoby się procesem sądowym i wysokimi wyrokami, a cwaniacy, uwłaszczający się w oszukańczy sposób, byliby usunięci z kręgów ludzi biznesu. (Na łamach NMP publikowaliśmy cykl artykułów poświęconych tej sprawie p.t Uwłaszczenie po krakowsku - przyp.wł.). Sprawa nie została do dziś rozwiązana, a sposób jej załatwiania wskazuje, że decydenci uważają obywateli za gamoniów, którzy przełkną każdą informację płynącą z wysokiego areopagu. Bo przecież statystycznie licząc, każdy mieszkaniec Krakowa (z niemowlętami włącznie), jeśli wpłaci 80 zł rocznie, to zaspokoi ,,księżycowe'' roszczenia obecnego dzierżawcy, a władza będzie miała ,,święty spokój''. Czy to rozwiąże problem motelu ,,Krak''?

Biorąc pod uwagę jak sprawa się rozwijała, jak zmieniały się priorytety, jest to wątpliwe. Bardziej prawdopodobne wydaje się wplątanie Gminy Kraków w kolejne problemy i sztuczne prokurowanie odszkodowania, które maja usprawiedliwić z góry założone zamierzenia a w najlepszym przypadku, pod pozorem wirtualnych ,,odszkodowań'', przekazanie wielomilionowej renty z majątku Gminy, ,,inwestorowi'', o którym z góry było wiadomo, że zobowiązań inwestycyjnych nie jest w stanie zrealizować. Bo i jak za 100 zł mógł to uczynić? Jest to opowieść o tym, jak ze 100 zł zrobić 10 - 30 mln zł i to wszystko praktycznie na koszt mieszk i tupeciarskiej pewności siebie w publicznym przedstawianiu ,,kosmicznyańców Krakowa. By tak się stało, do 100 zł kapitału należy dodać odrobinę sprytuch wizji'', dobrą wątrobę i koniecznie Radnych i urzędników Gminy Kraków. To jest warunek konieczny i jak donosi prasa nie jest tylko krakowskim pomysłem. Wizjonerstwo przypomina znanego tureckiego inwestora z Białej Podlaskiej, tylko skala nieco mniejsza, a jak widać może dzięki temu skuteczniejsza.

Chronologicznie problem Motelu ,,Krak'' wyglądał następująco. Ograniczymy się tutaj wyłącznie do tego okresu, w którym rozpoczął swe związki z motelem nasz Bohater, to jest do roku 1985. Właśnie w tym roku, obecny prezes spółki ,,Forte'', z pełną akceptacja KW PZPR, został mianowany dyrektorem ds. hotelowych w największym w Polsce miejskim przedsiębiorstwie turystycznym, jaki był ,,Wawel-Tourist''. Jako dyrektor odpowiedzialny za stan techniczny obiektów, zadbał o to, aby przedsiębiorstwo ,,Wawel -Tourist'', które na przełomie lat 90-tych było przeznaczone do prywatyzacji osiągnęło jak najniższą wartość. W 1993 roku spełniło się marzenie naszego Bohatera, bowiem jego spółka ,,Forte'' / 100 zł kapitału założycielskiego/ występuje o dzierżawę motelu ,,Krak'' i mimo, ze nie daje najlepszych warunków...dzierżawę uzyskuje na okres 3 lat. ,,Forte'' zaoferowało czynsz miesięczny w wysokości 20 tys. zł oraz dodatkowo 50% zysków, jakie uzyska z prowadzonej działalności gospodarczej. Dziwna to zaiste dbałość o interesy miasta, bowiem wiemy, ze były wówczas propozycje bardziej korzystne, które oferowały czynsz znacznie większy, bo 30 tys. miesięcznie. Ale jak się okazało i było do przewidzenia, ,,Forte'' w latach 1993-94 wykazuje straty, zatem z partycypacji Gminy w zyskach nic nie wyszło. Nie dość tego, powołując się na straty, spółka ,,Forte'' w grudniu 1995 występuje o obniżkę czynszu....bo w roku 1995 wykazała zysk, a to rodziło konieczność odprowadzenia do kasy Miasta kwoty w wysokości 100 tys.zł. Gmina pozytywnie odnosi się do wniosku ,,Forte'' i 11.12.1995 roku podpisuje aneks do umowy-dzierżawy z ,,Forte''. W myśl tej umowy, ,,Forte'' zamiast 50% od zysku, ma od dnia 1.01.1996 r. płacić kwotę w wysokości 1% od uzyskanego obrotu, no i oczywiście czynsz. ,,Zapomniano'' przy tym o takiej drobnostce jak uvatowienie czynszu, a przecież VAT obowiązywał od 1993 roku. Co czyni nasz Bohater? Otóż odlicza VAT od wynegocjowanego czynszu i w ten sposób jednostronnie narusza umowę. Wykazała to w swoim protokole Komisja Rewizyjna Rady Miasta wyliczając straty Gminy z tytułu naruszenia w ten sposób umowy, oraz zaległości w płaceniu czynszu i pominięcie wpłaty 50% zysku za rok 1995, o czym ,,dziwnie'' zapomniano, na łączną kwotę ok.1 mln.zł. Komisja Rewizyjna w 1999 r. stawia wniosek o natychmiastowe wypowiedzenie umowy dzierżawy ze spółką ,,Forte'' oraz zwolnienie dyrektora Wydziału Skarbu Urzędu Miasta. Dyrektor został ,,zwolniony''... na stanowisko dyrektora Regionalnej Izby Obrachunkowej?!.

Jedna z ogólnopolskich gazet napisała: ,,Prezes (...) gotów jest zrobić dowolny interes z dowolnym partnerem na dowolnych warunkach. Jednego tylko nie zrobi nigdy: nikomu nie da łapówki''. Deklaracja mocna, ale mam kilka wątpliwości. Czyżby to tylko forma lobbingu?, bo jak wytłumaczyć huczne spotkania ,,integracyjne'' członków Rady przed głosowaniem nad sprawa motelu ,,Krak'' i po głosowaniu, ale wówczas procesom ,,integracji'' podlegali tylko ci radni, którzy głosowali korzystnie dla ,,Forte'' /pisała o tym szeroko lokalna prasa/. Jak z tego wynika, koszty tych i innych działań i tak pokryją mieszkańcy. I wreszcie dowolność interesów i dowolny partner. Czyżby nasz Bohater zapomniał, że tej dowolności inwestycji nie miał, bowiem umowa jasno określała zakres inwestycji, który wykluczał budowę nowego hipermarketu. Dziwna jest także pamięć Bohatera, bo przed podpisaniem umowy dzierżawy zapewniał o poważnym inwestorze z Luksemburga, co jak pokazało życie było takim samym wirtualnym twierdzeniem, jak wcześniejsze inwestycje Bohatera w telewizję ,,Krater''. Weźmy pod uwagę fakt, że dziś mamy 10 rok działań firmy ,,Forte'' w motelu ,,Krak'' i nie uczyniono nic, aby rozpocząć inwestycje. Bohater coraz to wyszukuje kruczki prawne, lub proponuje zmiany w umowach, a to jak pokazuje 10-letnie doświadczenie ani nie przynosi spodziewanych korzyści miastu, ani nie powoduje, tak chętnie podejmowanego tematu, stworzenia nowych miejsc pracy. Jedynym wygranym jest Bohater. Bo dziś ustalenia Komisji Rewizyjnej są nie do wyegzekwowania z uwagi na prekluzję, zatem miasto już straciło na nie zapłaconym czynszu. Zresztą polityka Bohatera jest prosta, że aż prymitywna. Co jakiś czas wpłacał jakakolwiek kwotę, dając tym sygnał, ze On się stara wywiązywać, lecz czynniki obiektywne nie pozwalają. Te czynniki ,,obiektywne'' to zaginione akta w Urzędzie Miasta, to przedstawianie przez Bohatera takich koncepcji, które naruszają palny zagospodarowania, to dostarczanie niekompletnych akt. Szczegółowo wymienia to protokół Komisji Rewizyjnej. Ale, mimo, iż Komisja Rewizyjna negatywnie oceniła współpracę z firmą ,,Forte'', w lipcu 1996 roku /po kolejnym, opisanym w prasie ,,spotkaniu integracyjnym''/, grupa radnych wystąpiła z wnioskiem o bezprzetargowe przekazanie motelu ,,Krak'' firmie ,,Forte'' na okres 40 lat. W kwietniu 1997 w wyniku tych ,,integracji'', doszło do podpisania umowy dzierżawnej z firmą ,,Forte'' na 40 lat. Określono w umowie zakres inwestycyjny, w którym pierwszym etapem miał być hotel. W I etap inwestycyjny zaangażowane miało być 10 mln$ i jak się okazało, a co było łatwe do przewidzenia, inwestor okazał się...wirtualny. Umowa zakazywała również wynajmowania terenu poddzierżawcom bez zgody gminy/ a mimo to, bez zgody gminy wynajęła teren telefonii komórkowej/. Określono również zakaz handlu. Zatem, warunki dzierżawy określały nadal hotelowo-kongresowy charakter i wykluczała handel wielko powierzchniowy. Ale doświadczenia nauczyły naszego Bohatera, ze nie jest ważne to, co podpisane, tym bardziej, że koncepcja ,,Forte'' odbiegała od koncepcji Gminy. Już w maju 1998 roku Bohater podpisuje kolejny aneks do umowy dzierżawy w wyniku, którego uzyskuje faktyczną zgodę na zmianę koncepcji zagospodarowania - w miejsce hotelu- centrum handlowe i przedłużenie terminów inwestycji. Oczywiście, ponieważ nasz Bohater podnajął teren bez zgody Gminy, zatem i ten punkt ulega zmianie- teraz może podnajmować i swobodnie obracać nie swoją ziemią. W lutym 1999 roku następuje zmiana Zarządu Miasta, a w 28 czerwca 1999 roku następuje, w oparciu o dane zawarte w protokole Komisji Rewizyjnej, wypowiedzenie umowy dzierżawy firmie ,,Forte''. Wydawać by się mogło, że sprawa motelu ,,Krak'' zmierza w kierunku rozwiązania korzystnego dla Gminy. We wrześniu 1999 r. zostaje ogłoszony przetarg na koncepcję zagospodarowania terenu motelu ,,Krak'' i dzierżawę na okres 50 lat. Ale w ogłoszeniu przetargowym znalazł się kuriozalny zapis w pkcie 5: ,,Przystępujący do przetargu winien uzyskać zgodę obecnego użytkownika (Forte, któremu w czerwcu wypowiedziano umowę) na wydanie obiektu w przypadku wygrania przetargu''. W artykule zamieszczonym w NMP zadano pytanie, czy jest to ,,ścieżka łapownicza'', ówczesny Zarząd odwołał przetarg, zastępując go rokowaniami. Rokowania miały dziwny przebieg, bo wyłoniona przez Gminę firma ,,Interimpex'' okazała się dłużnikiem Skarbu Państwa ( zaległy podatek VAT w wysokości 2 mln.zł, zadłużenia bankowe). I znowuż te zaległości wykryła prasa, a urzędnicy tłumaczyli się, że nie dysponują środkami, aby uzyskać informację o stanie rozliczeń ze Skarbem Państwa. Zatem, mamy bezradnych urzędników, którzy znają ustawę o gospodarowaniu mieniem publicznym, ale są...bezradni. W czasie mojej rozmowy z ówczesnym wiceprezydentem panem Zorskim i p.o. Dyrektorem Wydziału Skarbu Urzędu Miasta panem Hurą ze zdziwieniem zorientowałem się, że rozmawiam z ludźmi, którzy sprawiali wrażenie, jakby byli pracownikami marketingu firmy... ,,Interimpex''. Może pewnym wyjaśnieniem będzie fakt, ze pan Hura jest zamieszany w sprawę handlu gruntami w Bielsku-Białej, w sprawie p. Ćwika, o czym szeroko pisała ,,Rzeczpospolita''. Dziwne też było zachowanie prezydenta Gołasia. Gdy w końcu wyłoniono firmę, która posiadała kapitał i prowadzi działalność hotelarską, a poza tym jest zainteresowana inwestycją zgodną z koncepcją Gminy, pan prezydent Gołaś, będący wtedy na urlopie za granicą, polecił ...unieważnić rokowania. Co było tego powodem? Jedna z krążących wersji mówi, że wpływ na taka decyzję miały powiązania personalno - rodzinne. Inna wersja głosi, że zmianie musi ulec koncepcja zagospodarowania, bowiem zięć i córka prezydenta otrzymali dobre posady w jednym z hipermaketów. Czy to jest prawda, trudno stwierdzić? Faktem jest, że na scenie pojawia się angielski hipermarket, mający swą siedzibę w Krakowie. A tymczasem nasz Bohater wygrywa proces z miastem. Sąd stwierdza, że Gmina nie miała podstaw do wypowiedzenia umowy dzierżawnej. Bohater teraz zaczyna straszyć Miasto wielomilionowymi odszkodowaniami. Od swych roszczeń odstąpi, jeżeli uzyska zgodę na budowę hipermarketu. Co ciekawe, jest w tym wypadku bardzo ,,wielkoduszny'' wobec Miasta, bo z jednej strony mówi, ze przysługuje mu 60 mln zł odszkodowania, ale łaskawie, po uzyskaniu zgody na lokalizację hipermarketu, zrezygnuje ze swych roszczeń. Oczywiście takie postawienie sprawy spowodowało, że natychmiast znalazł w Radzie i Zarządzie Miasta swoich adwokatów, którzy niczym Kasandra zaczęli snuć czarne wizje i ogrom plag, jakie spadną na Miasto. Radny Boliński słusznie zauważył, że są to wyłącznie puste słowa, bowiem ,,inwestor'', czyli nasz Bohater nie ma 6 mln.zł, aby wszcząć proces. To jedno, a drugie, że po długim procesie może udałoby mu się wytargować 3 mln. zł, zatem ponieważ jego działanie idzie w kierunku uzyskania maksymalnych korzyści, to miastu nic nie grozi. Ale motywy działania Bohatera szybko wyszły na jaw. Najpierw każdy z radnych otrzymał pismo z firmy ,,Tesco'', a później sam dyrektor pan Walkowski odkrył karty. Potwierdziła się informacja, ze po pomyślnym dla ,,Forte'' załatwieniu sprawy/ lokalizacja hipermarketu/, firma ,,Tesco'' wykupi udziały firmy ,,Forte''. Za ile? To jest tajemnica handlowa, ale ocenia się, że nasz Bohater zgarnąć może od 15-30 mln.zł. I proszę, wspaniałomyślnie rezygnuje z podobno należnych mu 30 - 45 mln.zł! Ale ,,wirtualne'' roszczenia może przejąć ,,Tesco'' i co wówczas? Jak mogło do tego dojść? Czy urzędnicy magistratu okazali się niekompetentni albo....Bo raptem okazało się, że to Miasto jest winne wszystkim ,,kłopotom'' Bohatera. Nie brano pod uwagę protokołu Komisji Rewizyjnej, w której, tak się dziwnie składa pracują ludzie o niekwestionowanej wiedzy prawno-ekonomicznej. Czy w takim razie nie wydaje się konieczna interwencja prokuratury, zważywszy, że nie jest to tylko problem Krakowa. Kombinacje z gruntami, jak wykazała to kontrola NIK, są plagą całego Kraju i zawsze maja w tym udział władze samorządowe. Że takie stwierdzenie jest uprawnione, świadczy protokół NIK oraz szereg artykułów prasowych m.in. w Newsweeku. To, że sprawa motelu ,,Krak'' jest niejasna, świadczy również przebieg CXXIII Sesji Rady Miasta. Piszący te słowa dysponuje stenogramem przebiegu sesji, który z godnie z prawem otrzymał z Urzędu Miasta. W sierpniu 2002 roku, Zarząd Miasta przedstawił Radzie Miasta projekt uchwały lokujący w miejscu motelu ,,Krak'' hipermarket ,,Tesco''. Jeden z radnych złożył wniosek, aby na sesji pojawił się sam Prezydent Gołaś, a gdy ten arogancko odmówił, padł wniosek, aby: ,,Straż Miejska doprowadziła pana Gołasia przed oblicze radnych, by mógł wytłumaczyć powody złożenia takiego projektu uchwały''. W efekcie Zarząd wycofał swój projekt uchwały, ale sprawa motelu ,,Krak'' pozostała. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, wycofanie przez Zarząd Miasta swojego projektu uchwały niewiele zmieniło w planach dotyczących tego obiektu. Bo z jednej strony mamy działania Zarządu- wypowiedzenie, ogłaszanie przetargów, rokowania w sprawie motelu ,,Krak'', a z drugiej strony widzimy rażące niedociągnięcia tych samych, pono ,,bezkompromisowych'' władz miasta. Bo rodzi się pytanie, gdzie było miasto, gdy:

1. Spółka ,,Forte'' nie zrealizowała należycie ustalonych umową obowiązków w zakresie terminowego uzyskania decyzji w sprawie ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu i złożenia wniosku o pozwolenie budowlane. Spółka posiadała decyzję nr 88/2U/97( nr sprawy AP.01-2.7337-140-144/97) o ustaleniu warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, prawomocna od dnia 27.06.1997 r. Ale spółka ,,Forte'' nie wystąpiła o pozwolenie budowlane, które odpowiadałoby treści inwestycji opisanej w WziZT z dnia 13.03.1997 r. t.j.: ,,przebudowa z rozbudową i nadbudową części biurowo - gastronomicznej motelu na hotel 4-kondygnacyjny wraz z modernizacją istniejącej części noclegowej motelu oraz modernizacją i przebudową urządzeń towarzyszących ( m.in.parkingi, dojazdy, infrastruktura techniczna) w Krakowie przy ul. Radzikowskiego ( na cz. Dz. Nr 471/3 i 472 obr.40) - /proszę zwrócić uwagę na numerację działek, ponieważ nasz Bohater, żonglując ich numerami zaciemnia sprawę( dziwne, że Sąd nie zwrócił na to uwagi, a także służby prawne Urzędu Miasta)/

W dniu 22.02.1997 roku zostało wszczęte na wniosek Spółki ,,Forte'' postępowanie o pozwolenie budowlane dla innego zamierzenia inwestycyjnego, a mianowicie: ,,budowa hotelu ***Krak z częścią konferencyjną wraz z infrastrukturą techniczną na działce nr 471/4 obr.40 przy ul. Radzikowskiego 99 w Krakowie (zwróć uwagę na numeracje działek oraz patrz: Wydział Architektury UMK z dnia 22.03.1999 r.nr AP-01-2-7351-08028-223/99)''. Są to dwa różne, co do swego przedmiotu zamierzenia inwestycyjne. W tej sytuacji złożony przez ,,Forte'' wniosek o pozwolenie budowlane hotelu - wobec braku odpowiedniej dla tego zamierzenia wcześniejszej decyzji o ustaleniu WZiZT- nie spełnia wymogów do uzyskania pozwolenia na budowę, przewidzianych w ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane( Dz.U. nr 89,poz.414, artr.34 i 35).

W tej sytuacji, wobec braku w terminie kompletnego wniosku, ,,Forte'' naruszyło warunki umowy-dzierżawy i zgodnie z par.6 ust.2 tej umowy: ,,opóźnienie w realizacji zadań wymienionych w programie inwestycji i harmonogramie uprawnia wydzierżawiajacego do rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym''. Ale jak wiemy nic takiego nie nastąpiło. Widocznie jakieś ,,dobre duszki'' czuwały na naszym Bohaterem.

2. Spółka ,,Forte'' naruszyła par.5 umowy dzierżawy z dnia 28.04.1997 w ten sposób, ze zezwoliła firmie ,,Polkomtel'' S.A. w Katowicach na postawienie na działce nr 471/1 obr 40 przy ul Radzikowskiego 99 w Krakowie masztu antenowego, nie uzyskawszy na to zgody Gminy. Budowa masztu miała miejsce w warunkach samowoli budowlanej, co stwierdza prawomocna decyzja Wydziału Nadzoru Budowlanego Urzędu Miasta Krakowa z 21.01.1998 r( NB.02-7355-56-849/97/280/98). Na podstawie par.9 ust.1 umowy najmu, Gmina Kraków ma podstawę do wypowiedzenia umowy. Ale i w tym przypadku to nie nastąpiło. Jest to tym bardziej dziwne, że Prawo Budowlane nakazuje kategorycznie usuwać obiekty tzw. samowoli budowlanej na koszt inwestora. Tu nie dość, że nic takiego nie nastąpiło, to w terminie późniejszym podpisano aneks do umowy i...usankcjonowano tą właśnie samowolę budowlaną. Czyżby prawo było stosowane wybiórczo?

3. Ustalenia Komisji Rewizyjnej wskazywały na zaległości w płaceniu czynszu.W myśl par.14 umowy niedotrzymanie przez dzierżawcę terminów płatności skutkuje natychmiastowym zerwaniem umowy. Podobnie rzecz ma się z kwotą 100 tys. zł, należną miastu z tytułu zysku za rok 1995. Do dziś nie wiadomo, czy została wpłacona, a jeśli nie, to, kto czynił w imieniu mieszkańców taki prezent?

4. Generalnie została naruszona w tym przypadku ustawa o samorządzie terytorialnym, a szczególnie art.50 tejże ustawy z dnia 8.03.1990 r. gdzie jest mowa o ,,dołożeniu należytej staranności w gospodarowaniu mieniem komunalnym''. Obecnym radnym, szczególnie tym z SLD i PO polecam lekturę zawartą w Dz.U. z 1996 r.nr 58, poz.261, gdzie zawarty jest tekst jednolity ustawy.

W ciągu 10 lat ,,twórczych'' działań ,,Forte'' oraz niekompetentnych lub krętackich działań Rady Miasta i Zarządów mamy sytuację, że zamiast budowy brakującego w Krakowie Centrum Kongresowego, radni i władze, nie bezinteresownie, uszczęśliwią nas kolejnym hipermarketem. Dziwne także, ze mimo tylu nadużyć umowy-dzierżawy przez ,,Forte'', Gmina nie wystąpiła do Sądu, tak jak uczyniła to przeciwko najemcom klubu ,,Pod Jaszczurami'' czy RMF FM? Na wspomnianej wyżej sesji Rady Miasta, doszło do kuriozalnego wydarzenia, gdy do głosu został dopuszczony przedstawiciel Tesco, który dość zawile tłumaczył, jakie ze zmiany planu inwestycyjnego w tym rejonie korzyści będą mieli wszyscy. Na pytanie radnego Bolińskiego, czy w tych metodach perswazji wchodziło również nagabywanie jego osoby z pytaniem o to ,,jak wysoko ceni sobie nieobecność na sesji, w której ma odbyć się głosowanie w tej sprawie'', niestety odpowiedzi nie było. Radni nie słuchali tego, co mówili do nich ich koledzy, przypominając o podjętych w tej kadencji decyzjach o zakazie lokowania hipermarketów w Krakowie. Na nic było przedstawienie przez radnego Łapkę informacji, ze w Krakowie działa już 25 hipermarketów, co powoduje, że na jeden hipermarket statystycznie przypada 30 000 mieszkańców Krakowa. Jakby tego było mało przygotowuje się budowę kolejnych 18 hipermarketów, nie myśląc o rodzimym handlu, o tworzeniu bezrobocia. Ostatnia sesja Rady Miasta Krakowa była sesją interesów i radni w nosie mieli interesy wyborców. Oni byli zainteresowani ponownym wyborem i miejscem na liście. Dlatego głosowali tak, jak głosowali. Podsumował to radny Boliński, dając przewodniczącemu Rady p. Handzlikowi( UW), banknot 10-złotowy do podziału między tych, dla których tylko taka argumentacja przemawia.

I powyższe niech będzie przestrogą dla obecnej Rady. Bo nie jesteście panowie bezkarni. W Łodzi, gdzie rządził baron SLD..., postawiono przed Sądem Prezydentów Miasta, za machlojki gruntami na rzecz hipermarketów i żonglowanie koncepcjami zagospodarowania terenu. Dziesięcioletnie działania w sprawie motelu ,,Krak'' wskazują, że nie do rzeczy byłoby zainteresowanie ta sprawą prokuratury. Może tak jak w Łodzi, przekazać sprawę do zbadania prokuraturze radomskiej? Jak się okazało w łódzkiej sprawie, była skuteczna. Opinia publiczna, wbrew temu, co sobie radni myślą, doskonale wie, że teraz nadchodzi czas spłacania kampanii wyborczej. Ale patrzymy na ręce i na decyzje. Chyba już dość tego, by społeczeństwo, mieszkańcy Krakowa, płacili za niekompetentne decyzje podejmowane z ewidentną szkodą dla miasta. W sprawie obietnic Tesco dobrze, aby Rada Miasta i Zarząd prześledził wcześniejsze inwestycje i ,,oszczędności'', jakie ta firma poczyniła w wyniku ,,negocjacji'' i nacisków różnej maści ,,lobbystów''. O tym także w stenogramie CXXIII Sesji Rady Miasta Krakowa. Są granice niekompetencji i śmieszności pokrywane przez ,,złotoustych'' radnych i lokalnych polityków różnego rodzaju demagogią. A może czas na zakończenie tego teatru absurdu, jaki serwują nam byłe, AWS-owskie i obecne SLD -owskie Władze Miasta i Rada Miasta?

[Tekst był publikowany w Nowej Myśli Polskiej]

[Aktualności] [Współczesność] [Dzieje] [Kultura] [Wiara] [Hobby]
(c) 2000-2009 Patriota.pl. Wszelkie przedruki za zgodą redakcji.

Profesjonalne statystyki odwiedzin