Sobota, 12 październik AD 2024, dziś imieniny Krystyny, Maksa, Serafiny
Przed kilku laty grupa mieszkańców Śremu postanowiła otworzyć regionalną radiostację. W inicjatywę zaangażowani byli m.in. pracownik techniczny ośrodka radiowo-telewizyjnego w Górze oraz prezenter kablowej telewizji Relax. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała koncesję i częstotliwości. Udało się również pozyskać inwestorów. Kapitał wyłożyło kilku młodych biznesmenów (m.in. Damian J. i Roman K.), którzy w krótkim czasie zdobyli duży majątek. Mieszkańcy Śremu do pomysłu podchodzili entuzjastycznie. Z niecierpliwością oczekiwano otwarcia stacji.
Niebawem miało się okazać, iż twórcy radia nie spełnili pokładanych w nim nadziei. W zamyśle Radio Wielkopolska miało być radiostacją regionalną, nadającą informacje ze Śremu i okolicy. Tymczasem w eter puszczano jedynie muzykę i wiadomości z Poznania i Polski. Wśród właścicieli coraz wyraźniej zarysowywał się konflikt. W ciągu roku kilkukrotnie zmieniano redaktora naczelnego. Niebawem z radiostacji odeszli jej twórcy, osoby które włożyły najwięcej wysiłku w jego powstanie.
Obok Radia Wielkopolska powstać miał także lokalny tygodnik. Zadanie utworzenia czasopisma powierzono wydawcy już istniejącej gazety prawicowej, zbliżonej do UPR-u. Aby zrobić miejsce na zatłoczonym rynku prasowym, ów wydawca zamknął swój tytuł i przystąpił do organizowania przyradiowego tygodnika. Skompletowany zespół dziennikarzy przystąpił do redagowania numeru inauguracyjnego. Niestety, ta gazeta nigdy nie ukazała się. Okazało się, iż jednemu ze współwłaścicieli (pełniącemu funkcję dyrektora Radia Wielkopolska) nie spodobały się prawicowe poglądy redaktora naczelnego tygodnika. Na marginesie dodam, iż chwilową lukę na lokalnym rynku wydawniczym wykorzystało środowisko AWS-u, tworząc własne czasopismo.
Mieszkańcy Śremu szeptali miedzy sobą, że udziałowcy Radia prowadzą nieczyste interesy, lecz nikt nie odżył się mówić o tym wprost. Damian J. i Roman K. udzielali, jako szanowani biznesmeni (pierwszy będąc właścicielem znanego lokalu, a drugi firmy transportowo-handlowej), wywiadów lokalnej prasie. Coraz częściej słychać było pogłoski, że wymienieni wyżej panowie zamierzają się pozbyć swoich udziałów w śremskiej rozgłośni. Wszelkie wątpliwości rozwiało stosowne ogłoszenie w prasie. Damian J. i Roman K. liczyli zapewne na szybkie zarobienie dużych pieniędzy. Zawiedli się w swoich rachubach. Prowadzenie radiostacji jest bowiem przedsięwzięciem zakrojonym na wiele lat. Postanowili zatem odzyskać zainwestowane środki.
Większość udziałów w Radio Wielkopolska kupiła spółka Agora. Wydawca ,,Gazety Wyborczej'' tworzy sieć radiostacji w całej Polsce. Po wykupieniu udziałów, Agora zaczęła przekształcać stację na swoją modłę. Zaczęło się od tego, że redaktor naczelny kierował radiem nie ze Śremu, lecz z Poznania. Wkrótce też ze stolicy Wielkopolski zaczęto nadawać program. Oficjalnie mówi się o tym, że Agora zamierza zmienić nazwę rozgłośni i zrobić z niej stację tematyczną.
22 listopada br. policjanci zatrzymali Damiana J. we własnym domu. W akcji brała udział jednostka antyterrorystyczna, gdyż zachodziła obawa, że podejrzany może użyć broni. Nie udało się natomiast ująć Romana K., który zdołał zbiec. O co są oskarżeni wspólnicy Agory? Lokalny ,,Tygodnik Śremski'' (nr 49 z 3 grudnia br.) podaje: ,,Materiały dowodowe, jakie zabezpieczyli na miejscu policjanci wskazują, że panowie Damian J. i ukrywający się Roman K. byli zamieszani w kradzieże samochodów, między innymi na terenie powiatu gostyńskiego''. I dalej: ,,Funkcjonariusze prawdopodobnie będą mogli udowodnić Damianowi J. osobisty udział w kradzieżach pojazdów''. 17 listopad śremsy udziałowcy Radia Wielkopolska dokonali kradzieży tira marki MAN o wartości 130 tys. zł. Pojazd był załadowany wyrobami cukierniczymi o wartości około 100 tys. zł.
,,Gazeta Wyborca'' wielokrotnie udowodniła, że nie cofnie się przed żadnym kłamstwem i manipulacją. Ponadto z uporem maniaka tropi wszelkie nacjonalizmy, antysemityzmy i faszyzmy. Sama natomiast wchodzi w układy z mafią. Że mogła nie wiedzieć? Gadzinówka Michnika uchodzi za jedno z najlepiej poinformowanych pism w kraju, posiada także swoją wielkopolską mutację. Zamiast walczyć z patriotyzmem i katolicyzmem, niech lepiej weźmie się za śledzenie świata przestępczego. A swoją drogą dziwię się, że tak wielka spółka jak Agora, nie sprawdza wiarygodności swoich kontrahentów. Przecież istnieją tzw. wywiadownie gospodarze. No, chyba że ludziom od Michnika tacy partnerzy nie przeszkadzają.