Promocja nazizmu

Dziennik ujawnił film z imprezy na Śląsku - młodzi ludzie bawili się na tle flag polskiej i określanej jako nazistowska, wznosili hitlerowskie okrzyki do płonącego modelu swastyki i słuchali utworów o narodowym socjalizmie.

Jaki jest nazizm i Młodzież Wszechpolska pisać nie będę, gdyż są to sprawy dla Czytelników Patrioty oczywiste. O uczestnictwie kandydata PiS w imprezie również, bo o tym mówi MW, która ogólnie dużo mówi. Poruszę inne kwestie:

1. Porusza się temat promowania nazizmu - tyle, że ta "promocja" odbywała się na prywatnym terenie i pewnie wśród "swoich" - czy możemy zaglądać ludziom do domów i podglądać jak się zabawiają? A może zwykłą prokreację uznamy za czyn lubieżny i będziemy karać mandatem? Jakie państwo - taka wolność.

2. Dlaczego nikt nie spojrzał na imprezę jako na... bal maskowy. Dziwny? Owszem, ale czy to nie jeden z brytyjskich książąt przebrał się za nazistowskiego żołnierza? Piżamowe party, bieliźniane party, rzymskie party, satanistyczne party... wszystkich boli akurat nazistowskie.

3. Film który został upubliczniony przedstawia zapis nagrany w miejscu prywatnym, zawierający osoby które nie wyraziły zgody na upublicznianie ich udziału w imprezie. Dlaczego to nie jest nigdzie komentowane? Dlaczego dziennikarze rozmawiają z osobą która łamie prawo zamiast zgłosić to do prokuratury? Dlaczego Dziennik nie został pociągnięty do odpowiedzialności za publikację tego materiału? A - dochodzi jeszcze promocja nazizmu przez Dziennik - bo moim zdaniem to będzie jedyny efekt artykułu.

Reasumując - akcja ma charakter polityczny i służyć ma konkretnym celom, ale to nie ważne, bo wiemy jakimi prawami rządzą się nasi, demokratycznie wybrani, politycy. Smuci sposób, w jaki bawią się w dzisiejszych czasach młodzi ludzie, ale cóż może wyrosnąć z młodzieży karmionej na siłę Miłoszami i innymi Szymborskimi - bez żadnej, praktycznie zabronionej przez prawo, kontroli rodzicielskiej. Przeraża natomiast fakt, że mamy coraz mniej wolności - nawet na własnej ziemi, we własnym domu. Zacznie się od tropienia nazistów - skończy na kamerach i obserwacji rodem z roku 1984.